zbojnickiegroup nalezymy

Niesztampowy pomysł na imprezę integracyjną!

Pieśń o Janosiku

Pieśń o Janosiku

 

Pod jaworke, pod zielonym,

Orze Hanka wołke ciemnym,

Jesce bruzdy nie zorała,

Matka na niom zawołała:

„Hańciu, Hańciu, pódź sem domu,

Wydajem cie nie znom komu,

Wydajem cie Janickowi

I hroźnemu zbójnickowi".

We dnie idzie, w nocy przydzie,

On nigdy nic nie przyniesie,

Lem sablicku ukrwawionom

s kosulke uznojonom.

Kozoł Hańci kosulke prać,

Nie kozoł jej bardzo płukać.

Hańcia prała i płukała,

Prawom rącke z niej wyjena,

Nikomu nic nie pedziała,

Do matusi pobiezała.

„Matko, matko, maci moja,

Cy som bracia syćka doma?"

„A nie syćka!" — „A prze kogo?"

„Prze Janicka namłodsego!"

Juz w Luptowie wyzwaniajom,

Janosika łapać majom.

Juz w Luptowie wyzwonili,

Janosika ułapili,

Ułapili go i wiedom;

Trzy dziewcątka przy niym idom,

Jednej Hańcia, drugiej Marcia,

Trzeciej malowana Tercia.

Hańcia płace, Marcia kwili,

Tercia sie mu trzymie syi.

„Nie płac, Terciu, serce moje,

Co ty widzis, syćko twoje!"

„Nic nie widzem, te holicku,

Te niescęsne siubienicku!"

„Kieby jo był dawno wiedzioł,

Ze jo bedym na niej wisioł,

Dołbyk jo jom odmalować,

Śrybłem, złotem wyobijać.

Ode spodku talorkami,

A od góry dukotami,

A na wierku złotu kawku,

Gdzie połozem moju hławku."

 

 

Współpracujemy